Oglądnij sobie ''Sen Cassandry'' to zobaczysz jak Colin Farrell potrafi grać. Tu nie mial tak prawdę mówiąc do czego. Co najwyżej zrobił to przeciętnie.
Co do Polaków ,to po pierwsze czy my nie śmiejemy się z Amerykanów sami, a po drugie to Samuel Jackson czy Al Pacino, co za różnica,kiedy ktoś im piesze scenariusz ,a oni mają to zagrać?

"a po drugie to Samuel Jackson czy Al Pacino, co za różnica,kiedy ktoś im piesze scenariusz ,a oni mają to zagrać?"

Z jednej strony racja, z drugiej aktor to nie narzędzie i swój mózg ma ;). Ale można to potraktować jak granie czarnego charakteru. Nawet bohaterowie mają wady.

No zgadza się ,jak najbardziej, ale nie takie słowa aktorzy wymawiają. Śmieją się z żydów, murzynów, eutanazji i wszystkich innych ''świętości''. Jakby zaczął grzebać to pewnie by się okazało, że każdy aktor i aktorka ma coś na swoim koncie ,mówię o dorobku filmowym, gdzie jest ktoś obrażany. Mówię o obrażeniu całej społeczności.
Trochę mnie to droczy bo my się śmiejemy sami z siebie, a inni już tego nie mogą robić bo niby dlaczego? Trzeba na to mieć specjalne uprawnienia lub karnet jak na basen czy co?
Co do tego co napisałeś ,że ''aktor to nie narzędzie'' ja bym polemizował. Jest po części narzędziem w rękach reżysera. Oczywiście zapewne każdy myśli, ale czy Ty na miejscu któregoś z nich zażądał byś zmiany tekstu w scenariuszu?

"czy Ty na miejscu któregoś z nich zażądał byś zmiany tekstu w scenariuszu?"

Raczej się do tego nie odniosę. Mam na pieńku z paroma tutejszymi nacjonalistami. Jak oni zobaczą odpowiedź, to zaraz zacznie się makabra ^^.

A z założenia to aktor wybiera sobie role. Chyba że nie ma wyboru (bo go nigdzie nie chcą) :P.

To widzę, że ostro tu dajesz ''po garach'' skoro są i tacy, którzy czekają na Twoje potknięcie. Niech żyje zawiść, która jest cechą naszego narodu.
Jak sam zauważyłeś w dzisiejszym kinie ,trudno o dobrą rolę, więc aktorzyny biorą co popadnie.

Przykład: Nicolas Cage :P.

Żebyś wiedział, żebyś wiedział. Wyjąłeś mi to z ust. I pomyśleć, że w takich wspaniałych lub przynajmniej dobrych filmach kiedyś grywał. Teraz ... to już nawet przeciętniawą nie zalatuje.

idealny przykład brania co popadnie, natomiast gdzieś czytałem iż Cage nie ma pieniędzy i łapie się byle gówna. Bardzo lubiłem tego aktora, ale po tym co teraz robi trochę stracił w moich oczach...

Eee tam. Trzeba pamiętać, że dla niego aktorstwo to zawód. Robi to, bo musi z czegoś żyć. A jeżeli nie ma pieniędzy, to nie ma się czego czepiać, należy uszanować ;).

To jakbyś założył warzywniak i by ci klientów zabrakło, przez konkurencyjną firmę. Nie sprzedałbyś im swojego stoiska? :P

trudno wcielić mi się w role warzywniaka, aczkolwiek pewnie masz rację, jakby już kasy zabrakło to sprzedajesz co popadnie, on w tym przypadku siebie

Cage jest bankrutem. Jego księgowy mówi że to wina stylu życia Cage'a, zaś sam Cage obwinia księgowego. Dlatego teraz gra w każdym gównie bo zwyczajnie nie ma innego wyjścia.

http://articles.cnn.com/2009-11-17/entertainment/nicolas.cage.lawsuit_1_nicolas- coppola-samuel-levin-financial-ruin?_s=PM:SHOWBIZ

no to przecież pisałem o tym wyżej

a co to był za tekst z Polakami ? Pytam z ciekawości bo nie chce mi się oglądać tego filmu.

Była sprawa, że gościu zamknął się w domu. To na to (chyba) Samuel:

S.L.J.: Mamy Polaka!
Jakiś facet: Gość jest z Polski?
S.L.J.: Nie. Tak się mówi na samobójców.

A kiedy go już obezwładnili, to zaczęły się żarty typu: "Może to naprawdę był Polak?".

My się z nich w naszych filmach nie śmiejemy... chyba ;)

Obawiam się, że jednak się śmiejemy...

Ale prawda jest taka: Amerykanie w wielu filmach naśmiewają się z Francuzów, Brytoli i Rosjan. Nic nam to nie przeszkadza, nawet nas bawi. Ale kiedy dokładają do tego Polaków, pojawia się oburzenie.

Drodzy Polacy: więcej empatii proszę ;).

Im to nie przeszkadza że z nas się śmieją tak samo nam nie przeszkadza to że śmieją się z nich. Każdy patrzy tylko na siebie. A może Rosjanie, Francuzi i Brytole oburzają się tak samo jak my kiedy się z nich śmieją ?

No dokładnie, też tak myślę ;).