Włączając film spodziewałem się czegoś w stylu S.W.A.T jednostka specjalna. Niestety się pomyliłem, ale to co ujrzałem nie było aż tak złe, ale ... tak ale zawsze jest, pierwsza rzecz, która mi się rzuciła w oczy było to ,że film "budował"na pięcie ,czego u mnie wgl. nie robił , mogło to zostać zrobione lepiej , by ludzie naprawdę denerwowali się czy ją uratuje co się stanie itp. a może tylko u mnie może nie u mnie nic to nie wywołało , po prostu oglądało się i tyle. Tutaj osoba pod mną napisała cytuję "Szkoda ,że te ćwiczenia są
pokazane tak powierzchownie. To podniosłoby poziom filmu
moim zdaniem." Tutaj się z nim całkowicie zgadzam. Po za tym , na samym początku akcja filmu skupiała się TYLKO do wątku ćwiczeń. Może warto by było go rozwinąć? (Zważając, że ostatnia misja Paula była jak by testem?) W filmie nie podobały mi się niedorzeczności kiedy mogli zdjąć w łatwy sposób lub powstrzymać Rose (wystarczyło się na nią rzucić) Uderzyły mnie też "słodkości i fajki" ale w dalszej części filmów doszedłem do wniosku ,że to był chwyt,jako ruch Paula, a nie wiem czy celowo czy nie ,pokazanie dowódcy jako ciapy się przyczyniło do opinii "najgorszy oddział S.W.A.T i że nasz główny bohater musi go naprawić. Co tu dodać , wątek miłosny , miał podbudować akcję i napięcie ratowania Kim , a przyjaciół to już inna kwestia ,ale niestety nie wyszedł. Po za tym, absurdem było to że w 2 dni wielka miłość. Kwestii broni się nie tykam bo się wgl nie znam , ale wracając do obszernej recenzji Pana pod mną to kwestia że gada przez telefon i trafia , wydało mi się,że chodzi mu o akcję , gdy był na polu treningowym bo innej sobie nie przypominam z strzelania i rozmowy przez telefon. Pyta się jak to możliwe, ano miał słuchawkę i strzelał i trafiał , mógł być bardziej rozproszony , no ale strzał to strzał wszystko zależy od samokontroli i umiejętności i oczywiście precyzji. No cóż to chyba wszystko co miałem do napisania film dobry na nudę wakacyjną i dam mu 7/10. Pozdrawiam.